poniedziałek, 27 października 2014

wskazówki - cz.I

Co zrobić. Na co uważać. O czym pamiętać... mini rozpiska moich spostrzeżeń :D


1. Nie przejmuj się swoim wyglądem. Wchodząc na siłownię walczysz o przetrwanie. Skupiasz się by zrobić do końca wszystkie serie. Staraj się nie zrobić krzywdy sobie, ani innym. Nie zemdleć. To jest cel. Wejść i wyjść o własnych siłach.
------------------------------------------------------------------------------
2. Pot. To jest twoja duma. Pocenie się, jest oznaką wysiłku, jaki włożyłaś. Noś go z dumą. To jak order za zasługi.Gdy masz go za mało, otrzyj się o sąsiada lub wskocz pod prysznic. I nie pryskaj się zbyt dużą ilością pachnideł. W połączeniu z wysoką temperaturą twojego ciała, możesz stworzyć komorę gazową.
------------------------------------------------------------------------------
2. Powabność i gracja zostawiasz na progu siłowni. Wchodząc na bieżnię, skupiasz się na spalaniu kalorii oraz by nie zemdleć. Gdy mdlejesz, nie masz możliwości kontrolowania swojej mimiki, która zazwyczaj w owej sytuacji wygląda nieprofesjonalnie. Wręcz nie estetycznie. A ty przecież jesteś zawodowiec.
------------------------------------------------------------------------------
3. Spakuj się na siłownię dzień wcześniej. Dzięki temu unikniesz wielu kompromitujących sytuacji.
Zapominając żelu pod prysznic nie panikuj. Spokojnie. Zawsze jest mydło w łazienkach. Gorzej, gdy zapomnisz bielizny na zmianę,a właśnie tego dnia założyłaś swoją nowa sukienkę. Bogu dzięki za zimowy płaszcz. Długi płaszcz, dodam!
------------------------------------------------------------------------------
4. Mini apteczka. Plastry i wazelinę w sztyfcie na stopy (link). Dzięki temu unikniesz bólu. I zaoszczędzisz sobie dodatkowych urazów. Do tego paczka gum do żucia. W końcu łapiąc ostatni oddech, nie chcesz zakazić środowiska. Tym bardziej, po całym dniu w pracy. Bądź GREEN.
------------------------------------------------------------------------------
5. Pytaj. Pytaj, I jeszcze raz pytaj! Lepiej zapytać, posłuchać i poprawnie ćwiczyć. Dzięki temu twoje treningi będą bardziej produktywne, a ty zaoszczędzisz sobie wielu bolączek, czasu i co najważniejsze, unikniesz kontuzji. Dodatkowo, poćwiczysz komunikatywność z innymi osobnikami.
------------------------------------------------------------------------------
6. Walcz o siebie. Nie o kogoś. Dla kogoś. Bądź egoistką. Myśl o sobie. Takie wypady na trening poprawią twoja kondycję, którą będziesz mogła wykorzystać podczas jesiennych wyprzedaży... a święta tuż tuż! Do tego, twoje pośladki dużo lepiej poradzą sobie z grawitacją.


niedługo c.d. porad, wskazówek i ciekawych mądrości ;)
----------------------------------------------------------------------------
Sylwetka Fitness Club - link
Akademia Zdrowia - link

Kolorowanka Art - link
artystyczna odsłona ma

torba z żagla by Tuuli Bags - link






8 komentarzy:

  1. A o mini apteczce w życiu nie pomyślałam ;p Chociaż na pole dance zawsze noszę plastry. Na siłownię mi się nie zdarzyło. Aczkolwiek podpisuję się rękami i nogami pod powyższymi punktami! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie plastry się sprawdziły po pierwszym maratonie na bieżni :D z resztą, na kolorowe plastry zawsze jest okazja :D
      pozdrawiam i zapraszam częściej :D

      Usuń
  2. Przed urodzeniem Hubisia chodziłam na siłownię (Twoją nota bene) przez kilka lat przynajmniej cztery razy w tygodniu. I przyznam Ci się, że bardzo za tym tęsknię. Teraz, gdy w końcu Hubiś pójdzie spać, a ja ogarnę dom i bieżące sprawy, których nie mogłam załatwić, bo 9 godzin jestem w pracy, gdy teoretycznie mogłabym pójść na siłownię, usypiam na stojąco i zawsze wybieram jednak łóżko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. za mało czasu :( oj znam to kochana. Jednak zaobserwowałam, że jeśli od razu po pracy idę na siłownię, nadal wyrabiam się ze wszystkim. Chociaż na początku miałam wrażenie, że nie podołam... a tu znowu teoria-im więcej obowiązków, tym więcej czasu :) jednak poza Kolorowanką, pracą, 3kocurami..... nie mamy bombla małego. Więc na pewno jest łatwiej to pogodzić. Jednak mam nadzieję, że uda ci się ogarnąć chwilę dla siebie. Zasługujesz na to ;) by być na chwilę egoistką :D

      Usuń
  3. Ja osobiście wolę ćwiczyć sama, w domu.
    Mam uraz.


    http://dwojgiem-oczu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie potrzebne jest wyjście, bo prowadząc Kolorowankę, pracę za dnia, dom...zawsze tyle obowiązków, że o wymówkę łatwo :/ jednak teraz wpadając w rytm ćwiczeń i w domu gdzieś tam wciskam małe ćwiczenia :D


      pozdrawiam ;)

      Usuń
  4. Ja strasznie się wstydzę siłowni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak i wcześniej ci skrobnęłam :D nie w głowie ci lęki i strachy, obawy...gdy pot ci z czoła spływa :D

      Usuń