wtorek, 14 kwietnia 2015

Niemożliwe


Nigdy nie byłam zwolennikiem biegania. Zaliczałam się raczej do osób, które lubią rowery. Coś jak podział na ludzi, którzy kochają psy lub koty. Na początku mojej metamorfozy nie byłam w stanie przebiec 5 minut bez zadyszki. Sama siebie też nie nakłaniałam do tego. Jednak robiąc ostatnio kardio, poczułam takiego powera, że postanowiłam spróbować przebiec parę metrów. Po 5 minutach okazało się, że biegnę już 15 minut.
Biegłam dalej. I tak minęło 21 minut. Adrenalina i endorfina tak dały mi kopa, że miałam ochotę krzyczeć z radości. Dokonałam rzeczy niemożliwych dla mnie. Następnego dnia przebiegłam 25 minut. 3-ciego dnia.... 45 minut! :D Nie wiem, czy można to nazwać już uzależnieniem, ale odliczam minuty do kolejnych treningów. 2,5 tygodnia za mną,a ja nie mam dość... Biegam teraz codziennie 5-6 km. Dokonałam niemożliwego. Moje małe-duże zwycięstwo dało mi dodatkowego kopniaka. Potrzebną mobilizację do dalszego działania, ponieważ ostatnio nie umiałam się cieszyć treningami. A tak... jeden sukces. Jedna zmiana sprawiła, że na nowo chcę i wiem, że mogę! :D kto wie, może pod koniec wakacji będę startować w pierwszych maratonach? Nie ma rzeczy niemożliwych :D Szał.


Momenty, gdy mam dość, zadaję sobie pytanie, czy to naprawdę zmęczenie, czy może chwila zwątpienia? I biegnę dalej :D Za każdym razem, gdy dobijam do ostatniej minuty mam ochotę krzyczeć, skakać... ogarnia mnie szał radości :D



Mam ochotę wywalić język na wierzch i biec czym prędzej przed siebie :D Bez gracji, bez dziubka do selfi... pot, wiatr, radość i banan na buzi :D Jak Pheabie z Przyjaciół

------------------------------------------------------
ja kreatywnie - KOLORowanka (link)


4 komentarze:

  1. Super Natalia:) Tak trzymaj:)

    OdpowiedzUsuń
  2. a nie mówiłam, że jak zaczniesz - nie będziesz mogła przestać :)
    Gratuluję i bardzo się cieszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie sądziłam, że aż tak się w to wciągnę :D biegam teraz codziennie :D i nie mam dość :D jedynie czas i obowiązki mnie ograniczają ;P bo tak, pewnie bym jeszcze dłużej biegała :D

      Usuń